




DURIAN, król owoców, zybuczkowiec właściwy
(Durio)
Durian pochodzi z Indonezji, ale jest uprawiany w całej południowo - wschodniej Azji. Nie kupimy go nigdzie indziej. Próby uprawy tej rośliny w innych klimatach wciąż są w fazie testów.
Ogromne, dochodzące do 4-
Durian jest nazywany królem wszystkich owoców, jest również najbardziej kontrowersyjny. Wszystko za sprawą specyficznego zapachu jaki wytwarza jego skórka.
Przed moja konfrontacją z tym owocem, naczytałam się na jego temat w internecie i książkach. Wszystkie źródła jednogłośnie opisywały odór jaki ten owoc wytwarza, porównując go do zapachu rozkładającego się mięsa, padliny, zgniłych jaj i samych obrzydliwości. Jego smak zaś, jako słodki waniliowy budyń, w którym można wyczuć smak serka śmietankowego, migdałów i delikatnych orzechów.
Mam jednak wrażenie, że wszyscy Ci, którzy pisali te artykuły korzystali z tego samego „bryka”.
Durian brzydko pachnie, to fakt. Bardziej jednak ten zapach przypomina cebulę i czosnek, niż rozkładające się mięso. Jego miąższ, rzeczywiście jest konsystencji budyniu, rozpływa się w ustach, gdy jest dojrzały. W smaku jednak, przynajmniej dla mnie i moich 4 towarzyszy, przypomina cebulę, a dokładniej słodki cebulowy syrop, który Babcie robiły nam na chore gardło.
Ciekawe w tym wszystkim jest to, że smak cebuli, niby tak mi znany, w wersji owocowej jest całkiem smaczny. Naprawdę durian mi smakował! W przeciwieństwie do wspomnianych osób.
Prócz spożywania Duriana na surowo, można również wykorzystać go w kuchni do przyrządzenia pysznych deserów w połączeniu z mleczkiem kokosowym (wypróbowałam!), lodów, dżemów, pasty oraz koktajli.
Owoc ten, zaraz przy kokosie, jest również najbardziej niebezpiecznym owocem. Dojrzały, spadający z drzewa egzemplarz może zabić i dzieje się to, podobno, bardzo często.
Niebezpieczny jest też pod innym względem. Podobno w krajach, gdzie rośnie, zanotowano wysoki procent rozwodów wśród małżonków mających odmienne upodobania, jeśli chodzi o Duriana.
Ze względu na swój intensywny zapach, Duran ma zakaz wstępu do środków komunikacji oraz innych publicznych miejsc.
Witaj!
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie Twój wpis, jestem ciekawa i jak tylko napotkam gdzieś w sklepie to sama z chęcią wypróbuje owoc duriana :)
Cześć:)
OdpowiedzUsuńDuriany niestety można spotkać tylko w Azji. Jeśli dasz mi swój adres chętnie prześlę Ci cukierka o smaku duriana, który na prawdę dobrze oddaje ten aromat:)
Pzdr,
Owocowka
Kochani, duriana można spotkać i w Polsce. właśnie wczoraj kupiliśmy i zjedliśmy go po raz pierwszy. I zapewne nie ostatni. dopóki na małym Hanoi na resztkach stadionu jest wietnamski sklep, dopóty można tam kupić duriany. Durian to owoc sezonowy - można go znaleźć od maja do lipca.
OdpowiedzUsuńNa dowód nasz wczorajszy wpis http://tworczula.blogspot.com/2010/06/maa-azja.html
Dziś poszedłem tam znowu - głównie by powąchać duriana - bo za nim już zacząłem tęsknić - ładnie o nim piszesz - cebula a nie padlina - choć czasem wiatr zawiewał rozkładające się resztki wysypiska owocowego, a zapach zmieniał się jak w kalejdoskopie od ananasów truskawek wanilii kakao i kawy. Halucynacja smakowo-węchowa
Wow, świetne wiadomości z rana czytam:)
OdpowiedzUsuńCzy mogłabym prosić o szczegóły, jak dotrzeć na małe Hanoi? z której strony, bo kompletnie nie znam okolic ruin stadionu:D
Dziękuje bardzo za newsa, strasznie się cieszę, bo to ciekawy owoc i od czasu do czasu chętnie bym go zjadła.
Swoją drogą to zastanawiam się, czy oni uprawiają go w Polsce w szklarniach, czy przywożą?
Koniecznie napisz również jak Wasze doznania smakowe. Smakował Wam?:)
Pozdrawiam,
Owocówka